Marshall Kilburn II: wcale nie jest inteligentny, ale za to bardzo głośny
- 25 marca 2021
Marshall: dźwięk gitar, szum basów i brzmienie rock'n'rolla. Ale to brzmienie nie jest już zarezerwowane tylko dla muzyków, bo od jakiegoś czasu produkowane są również głośniki i słuchawki Marshalla. Najnowszym członkiem rodziny jest Kilburn II i choć jest niewielki, to ma wszystko!
Drogo zapłacisz za reputację tej marki
W przypadku głośników i słuchawek Marshall zawsze zapłacisz więcej za nazwę marki i kultowy design. To oczywiste. Niemniej jednak 299 dolarów to dość wysoka kwota za przenośny głośnik Bluetooth, bez względu na to, jak dobrze wygląda i jak dobrze brzmi.
W czołówce wzornictwa
Kiedy kupujesz głośnik Marshalla, dostajesz doskonałe wzornictwo. Kilburn II nie zawodzi. Klasyczna estetyka charakteryzuje się wspaniałymi napisami, solidną maskownicą na froncie, wzmocnionymi narożnikami i grubymi gumowymi nóżkami. To wszystko, czego oczekuję od głośników Marshalla, a Kilburn II nie jest wyjątkiem.
Kilburn II jest doskonale wykonany, solidny i wysokiej jakości. Metalowe pokrętła włączają urządzenie i regulują głośność, tony niskie i wysokie. Mały okrągły przycisk służy do parowania Bluetooth. Mała czerwona dioda wskazuje poziom naładowania baterii.
Wodoodporne? Nie wydaje mi się
Marshall zaznacza, że Kilburn II, w przeciwieństwie do swojego poprzednika, jest teraz zabezpieczony przed wodą. Samo w sobie nie jest to niczym szczególnym, bo na rynku jest mnóstwo innych wodoodpornych głośników. Ale to nie do końca to, czym Kilburn II jest, bo IPX2 oznacza jedynie, że "lekkie zachlapania wodą" nie zniszczą głośnika. Bądźmy szczerzy: większość urządzeń wytrzymuje to bez żadnych certyfikatów, więc Marshall mógł sobie oszczędzić kłopotów.
Kilburn II ma skórzany pasek do przenoszenia, który od wewnętrznej strony wyściełany jest miękkim, czerwonym aksamitem. Ma dwa kołki podobne do tych, jakie stosuje się w gitarze elektrycznej. Pasuje to idealnie stylistycznie. Kilburn II waży około 6 funtów, nie jest więc lekki, a głośnik nie jest też zbyt kompaktowy. Jest mało prawdopodobne, że będziesz go przenosił bardzo daleko.
Mniej to czasem więcej
Głośnik nie może odtwarzać niczego poza muzyką . Nie potrafi odtwarzać niczego poza muzyką. Nie ma w nim Asystenta Google ani Alexy. Nie można go podłączyć do systemu multiroom ani do sieci Wi-Fi, aby odtwarzać treści bezpośrednio z internetu. Głośnik jest po prostu sprzężony ze smartfonem lub innymi urządzeniami i odtwarza to, co mu dostarczono. To wszystko.
Możesz uznać, że jest to przestarzałe, i miałbyś rację w tej kwestii. Ale być może oznacza to, że po prostu uważacie, że cena jest nieco zbyt wygórowana. W moim salonie smartfony, Echos, Google Home i Fire-Tablet mogą słuchać moich poleceń, więc czy naprawdę potrzebuję kolejnego inteligentnego urządzenia? Jeśli sparujesz Kilburn II z Google Home lub Amazon Echo przez Bluetooth lub kabel jack, stanie się on inteligentny. To jest objazd, tak, ale nie jest szczególnie kłopotliwe. Bardzo mi się podoba, że Kilburn II został okrojony do niezbędnego minimum.
Może być naprawdę głośno
Marshall Kilburn II zawiera trzy głośniki, każdy z własnym wzmacniaczem. Głośnik basowy ma 20-watowy wzmacniacz, a dwa wysokotonowe po 8 watów każdy. W sumie 36 watów, które według Marshalla mogą wytworzyć maksymalne ciśnienie akustyczne 100,4 dB SPL w odległości jednego metra. Niskie częstotliwości są kierowane przez bass reflex z tyłu kolumny. Kilburn II posiada funkcję multi-host, dzięki czemu może być sparowany z kilkoma urządzeniami jednocześnie przez Bluetooth i obsługuje Bluetooth 5.0 aptX.
Jak na swój rozmiar, Kilburn II jest przede wszystkim cholernie głośny. Wypróbowałem wiele głośników Bluetooth, ale żaden nie radzi sobie z tak dużym ciśnieniem jak Kilburn II. Nie musisz się więc obawiać podkręcenia gałki do końca, bo dźwięk pozostaje stabilny i nie przesterowuje się. Pełna moc nie stanowi problemu dla Marshalla, a Kilburn II jest wystarczająco łatwy, aby wypełnić dźwiękiem średniej wielkości imprezę. To robi wrażenie! Dzięki wielokierunkowemu brzmieniu, całe pomieszczenie zostanie wypełnione dość równomiernie.
Mniej basu to wystarczająco dużo
Brzmienie Kilburn II jest dość ciepłe, a bas można nazwać ciężkim, nawet jeśli gałka nie jest zbyt mocno podkręcona. Szczególnie w mniejszych pomieszczeniach warto zmniejszyć gałkę i zwiększyć górę. Dźwięk Marshalla jest nadal pełny i potężny. Jeśli używasz głośnika na zewnątrz, musisz ustawić bas na co najmniej 7 lub 8, aby uzyskać wysokiej jakości dźwięk.
Jak już zapewne wiesz z innych głośników i słuchawek Marshalla, brzmienie Kilburn II nie jest koniecznie neutralne, więc może nie nadawać się do wszystkich rodzajów muzyki. Muzyce klasycznej będzie brakowało nieco przejrzystości. Ale jeśli lubisz rocka, metal, punk czy folk, będziesz zachwycony tym dźwiękiem.
Przy okazji, jeśli wolisz korzystać z połączenia bezprzewodowego zamiast Bluetooth, możesz iść dalej, ponieważ Kilburn II ma również port AUX 3,5 mm z tyłu. Ale jeśli musisz przynieść kabel jack, aby go podłączyć. Urządzenie jest dostarczane tylko z kablem zasilającym.
Wytrzyma dłużej niż nawet najlepsza impreza
Dokładna pojemność baterii Kilburn II to dumne 20 godzin lub więcej na jednym ładowaniu .
Do specyfikacji producentów zawsze należy podchodzić z pewną dozą ostrożności, ale słuchawki Marshall zawsze podają dość wiarygodne dane. Przy tak potężnym głośniku, jak ten, wiele zależy od głośności. Jeśli podkręcimy głośnik do maksimum, jakość jest znacznie gorsza niż przy głośności pokojowej.
Marshall nie przesadza
20 godzin autonomii nie jest nierealne. Zwykle uzyskiwaliśmy około 18 godzin pracy na baterii przy głośności nieco poniżej 50 procent. To świetny wynik jak na głośnik przenośny, mimo że Kilburn II jest dość dużym urządzeniem. W naszym pierwszym urządzeniu testowym wystąpiła jednak usterka i nie wytrzymało ono dłużej niż 45 minut. Wymieniliśmy go na inny głośnik, który działał dobrze.
Kilburn II można ładować za pomocą zwykłego gniazdka, przez USB może to trwać zbyt długo. Za około trzy godziny bateria w głośniku Marshalla znów będzie pełna i Kilburn II jest gotowy na kolejną imprezę.
Gdyby tylko cena nie była tak wysoka
Kilburn II bardzo mi się podoba, choć osobiście rzadko potrzebuję jednej z najważniejszych funkcji: baterii. Jasne, wytrzymuje naprawdę długo, ale nie wynoszę głośnika na zewnątrz, więc zawsze jestem w pobliżu gniazdka. Byłbym zadowolony z mniejszej ilości, ale miło jest wiedzieć, że bateria nie rozładuje się szybko.