Inteligentny dom i biuro

#

Recenzja Marshall Stanmore Multi-room: Urodzony, by być dzikim

  • 28 kwietnia 2021

Po zrobieniu furory za pomocą imponujących słuchawek Major II, kultowa marka wzmacniaczy gitarowych zamierza zawładnąć salonami na całym świecie w dosłownie "inteligentny" sposób. Stanmore, należący do linii inteligentnych głośników Multi-room, to prawdziwie nowoczesne ujęcie analogowej chwały. Ale czy uda mu się zdobyć masową popularność, do której dąży?

Wzornictwo i jakość wykonania

Pierwsze, co rzuca się w oczy po wyjęciu głośnika Stanmore z pudełka, to jego niezwykła solidność. Od razu ma się wrażenie, że jest naprawdę solidny, a ponieważ waży 10,36 funta, nie jest na tyle ciężki, by zastanawiać się nad zmianą miejsca ustawienia - choć nie znajdziemy wielu odpowiednich miejsc. Stanmore to średniej wielkości głośnik z zestawu Multi-room i jest nieco nieporęczny, jeśli chodzi o kuchnię, łazienkę czy sypialnię.

To powiedziawszy, jego przeznaczenie ujawnia pewną nieelastyczność projektu w obliczu obecnej konkurencji, takiej jak Sonos Play:5 i nadchodzący Google Home Max. Przy podobnej cenie, oba te urządzenia oferują znacznie bardziej modułową filozofię, ponieważ ich projekty są po prostu bardziej nastawione na wszechstronność lokalizacji i orientacji głośnika.

Nie zabraknie jednak headbangerów, którzy z chęcią sięgną po ten bezprzewodowy głośnik ze względu na to, jak dobrze Marshall zaadaptował ikoniczny design swoich sygnowanych wzmacniaczy gitarowych do urządzenia przeznaczonego do odsłuchu w domu. Wszystko wskazuje na jakość wykonania, z niemal bezszwowym tapicerowanym wykończeniem i zestawem poręcznych przycisków regulacji głośności, tonów niskich, tonów wysokich i wejścia, umieszczonych na złotej, szczotkowanej metalowej płytce. Przyciski sterujące wyposażone są w czerwone diody LED, które dodają unowocześnionego stylu do ponadczasowego wzornictwa.

Bezprzewodowość może być w centrum uwagi, ale Stanmore pozostaje również wierny swoim analogowym korzeniom dzięki 3,5 mm wejściu aux i RCA stereo, które umożliwiają podłączenie np. zestawu stereo lub gramofonu.

głośnik

Cechy szczególne

Marshall Stanmore Multi-room zdobywa dobre noty za zapewnienie przyszłościowych opcji bezprzewodowego strumieniowania. Można go szybko skonfigurować do korzystania z aplikacji Google Home, ponieważ ma wbudowany Chromecast. A jeśli korzystasz ze Spotify, możesz również sparować głośnik z aplikacją Spotify Connect, aby wykorzystać wszystko, od regularnego korzystania z telefonu lub tabletu, po przechowywanie konkretnych list odtwarzania w aplikacji Marshall Multi-room (więcej na ten temat za chwilę), aby mieć do nich łatwy dostęp z poziomu samego głośnika.

Głośnik posiada również wbudowane kilka bardzo cenionych czynników zwiększających wygodę użytkowania. Jeśli przesyłasz muzykę ze swojego smartfona, odtwarzanie nie jest przerywane przez połączenia telefoniczne, wiadomości, a nawet odtwarzanie wideo.

Chociaż nie jest to nic szczególnego w przypadku Stanmore, nadal jestem początkowo zdziwiony brakiem włącznika/wyłącznika, a następnie pod wrażeniem, jak bardzo poprawia to użyteczność. Tak długo, jak Stanmore jest podłączony do sieci, będzie się "budził", gdy tylko sygnał bezprzewodowy go o to poprosi.

Ta "zawsze włączona" funkcja centralizuje najważniejsze elementy sterowania do smartfona lub innego bezprzewodowego urządzenia wejściowego i eliminuje zbędny krok w technologii bezprzewodowej - coś fantastycznego, z czego słuchawki bezprzewodowe powinny kiedyś czerpać wzorce.

Oprogramowanie

Poza tym, jak dobrze działa to z Google Home, linia Multi-room Marshalla działa z darmową aplikacją Multi-room App, która łączy inne głośniki i otwiera ciekawy zestaw funkcji dla tych, którzy chcą wyjść poza zwykłe użytkowanie.

Aplikacja skanuje, aby znaleźć inne głośniki Multi-room i pozwala na pracę w trybie pojedynczym lub multi oraz scentralizowaną zdalną kontrolę basów, tonów wysokich i głośności każdego z głośników.

Na pokrętle wyboru wejścia znajduje się 7 wielofunkcyjnych wycięć, które można wykorzystać do zaprogramowania i zapisania "ustawień wstępnych". Aplikacja Multi-room App pozwala zaprogramować i zarządzać tymi ustawieniami, którymi mogą być listy odtwarzania Spotify, internetowe stacje radiowe i podcasty. Każde zaprogramowane ustawienie można następnie łatwo wywołać, a nawet przesyłać strumieniowo przez wszystkie podłączone głośniki jednocześnie.

Audio

Marshall twierdzi, że linia Multi-room jest najgłośniejszym systemem bezprzewodowym na rynku i o ile moje uszy są w stanie to stwierdzić, mogę powiedzieć z dużą dozą pewności, że zostało to udowodnione podczas używania Stanmore. Podkręciłem głośność zarówno urządzenia jak i wyjścia telefonicznego do maksimum i ledwo mogłem wytrzymać przez 2 minuty w moim stosunkowo przestronnym salonie.

Rzeczywiście wykonuje on dobrą robotę, ale nawet przy neutralnych ustawieniach basów i sopranów, przy około 90% wypełnienia występowała pewna degradacja dźwięku. To dość imponujące, biorąc pod uwagę, jak głośno było i o ile niższy jest próg zniekształceń dla głośników tej wielkości i mocy. I nigdy nie doświadczyłem żadnych przestojów czy zakłóceń. Tak, używanie Marshalla jest jak siedzenie w pierwszym rzędzie.

Marshall zawdzięcza swoją nazwę ciepłym, ostrym, lampowym głowom i kolumnom gitarowym używanym przez panteon legendarnych zespołów rockowych, takich jak Led Zepplin czy Black Sabbath, więc można się było spodziewać, że sygnatura dźwięku będzie skupiona na niskich i średnich tonach. Choć w teorii brzmi to naprawdę atrakcyjnie, to muszę przyznać, że jako produkt konsumencki, oczekiwałem od Stanmore'ów, że będą w gustowny sposób podtrzymywać ten charakter przy bardziej zróżnicowanej muzyce.

Stanmore radził sobie najlepiej zarówno ze stratną jak i bezstratną muzyką rockową i pop, ale miał też sposób na podkolorowanie brzmienia jazzu, muzyki klasycznej i elektronicznej w szczególności - wszystkie style muzyczne znane są z szerszych zakresów dynamiki.

Pomimo, że fizyczne regulatory basu i sopranów wnoszą przydatny element praktyczny, stwierdziłem, że podrasowanie ich podczas słuchania pewnych stylów muzycznych nie było wystarczające, aby uciec od uporczywych średnich tonów pokrywających niektóre dźwięki. Nie byłoby to aż takim problemem, gdyby nie fakt, że otrzymujemy znacznie bogatsze spektrum w porównaniu do Sonos Play:5, który jest tylko nieznacznie droższy.

Ostateczny werdykt

Wraz z serią Multi-room, Marshall daje coraz więcej powodów, aby traktować go poważnie w domenie konsumenckiej. Stanmore oferuje zdrową mieszankę klasycznego i nowoczesnego wzornictwa domowego audio i będzie dobrym wyborem dla tych, którzy szukają czegoś ciepłego i potężnego, aby rozpocząć konfigurację głośników smarthome z nowoczesną łącznością.

Punktem krytycznym dla mnie jest to, że Stanmore po prostu nie został zaprojektowany jako wszechstronna bestia. Chociaż konfiguracja bocznego głośnika wysokotonowego dorównuje innym kolumnom, to jest on zbudowany w oparciu o zasadę, że jego miejsce i przeznaczenie zostało już określone, a do innych pomieszczeń mamy inne wersje. A sygnatura dźwiękowa nie jest jeszcze dopracowana. Myślę, że Marshallowi uda się z czasem zachować aksamitny charakter w szerszym zakresie muzyki. Ale Stanmore po prostu trzyma w sobie spory potencjał, a w niektórych przypadkach zmienia brzmienie muzyki, która do tego głośnika nie pasuje.